Carpooling
Słowo carpooling pochodzi z angielskiego – można je przetłumaczyć jako "wypełnij auto". Jest formą podróżowania, która polega na udostępnianiu wolnego miejsca we własnym samochodzie lub korzystania z wolnego miejsca w samochodzie innego użytkownika. Może funkcjonować przy dojazdach do pracy, uczelni, w okresie świąt oraz miejsc rozrywki (teatr, kino, koncerty, widowiska sportowe). Może przybrać charakter regularnych lub jednorazowych przejazdów.
Ta idea przyczynia się do zmniejszenia negatywnych skutków motoryzacji, w szczególności dla posiadacza samochodu :
- daje oszczędności nie tylko na kosztach paliwa, ale także na opłatach za parkowanie
- ogranicza zużycie swojego samochodu
- pomaga zmniejszyć zatłoczenie na drogach w mieście, zwiększyć bezpieczeństwo ruchu a także zwiększa pojemność parkingów
- przyczynia się do obniżenia zanieczyszczenia powietrza spalinami, zmniejsza deficyt tlenu
- pozwala zrelaksować się gdy pozwalamy komuś innemu prowadzić samochód
- pomaga spotykać nowych i interesujących ludzi ...
Istnieje szereg akcji carpoolingu pod różnymi nazwami. Początkiem był autostop (kiedyś - w latach 70. miał u nas formę zorganizowaną), ostatnio wspólne jeżdżenie propagują :www.zabieram.pl , www.autem.pl, http://www.wspolnedojazdy.pl/ , http://www.jedzmyrazem.pk.edu.pl/ , itp. - patrz też szereg serwisów lokalnych (>google). W tych serwisach - oprócz możliwości kojarzenia tych, którzy chcą jechać, z tymi którzy mają wolne miejsca oraz dyskusji na forum, opublikowano szereg artykułów i doniesień prasowych o powiększającej się popularności carpooling.
Tytułem wprowadzenia do tematu cytuję parę fragmentów z tych doniesień.
LK
Carpooling (ang. wypełnianie auta) to nowy trend polegający na szukaniu autostopowiczów w Internecie. Na specjalnych stronach ludzie ogłaszają się, że mają wolne miejsca w samochodzie oraz podają kiedy i dokąd jadą. Koszty przejazdu rozkładane są na wszystkich pasażerów, więc jeśli uda się kogoś takiego znaleźć, podróżowanie jest tańsze.
Nie chodzi jednak tylko o dłuższe trasy. Na forach internetowych przybywa ogłoszeń dotyczących codziennych dojazdów do pracy, nawet w obrębie samego miasta, lub z okolicznych miejscowości. Może się to okazać wyjątkowo dobrym pomysłem zwłaszcza w sytuacji kiedy komunikacja miejska ma dość mocno podrożeć.
--
Z sąsiadem szybciej do pracy
Codziennie grubo ponad milion samochodów usiłuje przedrzeć się przez zatkaną Warszawę. W większości samochodów jedzie tylko kierowca. A gdyby tak czterech kierowców umówiło się, że pojedzie do pracy jednym samochodem? Stolica mogłaby stać się przejezdna
Droga z centrum na Tarchomin w godzinach szczytu zajmuje ponad godzinę. Większość aut wiezie tylko swoich kierowców.
W samej Warszawie zarejestrowanych jest około 1,1 miliona samochodów. Rano, gdy warszawiacy jadą do pracy, np. Wałem Miedzeszyńskim przejeżdża prawie tysiąc aut na godzinę. Z raportu ONZ wynika, że średnio mieszkańcy stolicy spędzają w korkach 38 minut.
- Jadąc do pracy zdarza się, że w 40 minut pokonuję 5 km - przyznaje podinspektor Wojciech Pasieczny z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. - Z naszych obserwacji wynika, że do najbardziej zakorkowanych ulic w mieście należą al. Solidarności, Radzymińska, Trasa Łazienkowska i Puławska. Na tej ostatniej, prowadzącej z Piaseczna do Warszawy, codziennie rano w korkach stoi się ponad godzinę.
Alternatywą dla korków jest komunikacja miejska. Codziennie jednak korzysta z niej 2,5 miliona ludzi. Najczęściej kończy się nużącym, godzinnym staniem w upchanym autobusie, tramwaju, pociągu czy metrze. Słowem apokalipsa.
Paweł Zawadzki [portal www.autem.pl ] proponuje inny sposób poruszania się po mieście. Jest propagatorem carpoolingu. Chodzi o udostępnianie miejsca w samochodzie sąsiadom, znajomym, ludziom jadącym w tym samym kierunku. Badania Politechniki Krakowskiej wykazały, że jeżeli w samochodach jeździłyby po 4 osoby, to liczba pojazdów na drogach zmniejszyłaby się około 2,5 raza. Znaczy to, że Wałem Miedzeszyńskim w ciągu godziny zamiast 1000 aut przejeżdżałoby tylko 400.
O tym, jak ułatwić życie warszawskim kierowcom, opowiada nam propagator idei carpoolingu – Paweł Zawadzki.
Stefan Wroński: - Carpooling, czyli...
- Paweł Zawadzki: - W wolnym tłumaczeniu oznacza to "wypełnić auto". Chodzi o to, by nie korzystać z samochodu w pojedynkę. Proszę zwrócić uwagę, w ilu samochodach jedzie tylko kierowca, reszta miejsc jest wolna. Efektem są gigantyczne korki. Jak je zlikwidować? Wniosek nasuwa się sam. Właściciele aut powinni udostępniać innym pozostałe fotele. Naukowcy wyliczyli, że gdyby w każdym samochodzie zajęte były cztery miejsca, to po drogach jeździłoby 2,5 raza mniej pojazdów.
- W wielu rodzinach jest tak, że zawsze rano każdy jedzie w inną stronę. Nie ma komu wypełnić samochodu.
- Zachęcam ludzi do szukania współpasażerów wśród sąsiadów czy osób, z którymi razem pracujemy. Stworzyłem stronę internetową www.autem.pl, która kojarzy ludzi podróżujących w tym samym celu lub jeżdżących tą samą drogą. Na przykład mieszkaniec Białołęki codziennie pokonuje trasę z domu do biura w Śródmieściu i z powrotem. Umieszcza taką informację na mojej stronie, wpisuje godziny podróży i liczbę wolnych miejsc w aucie. Zgłaszają się do niego osoby, którym takie warunki pasują. Wszyscy pasażerowie dzielą się kosztami.
- Dzięki temu kierowca może sporo zaoszczędzić.
- Rocznie nawet kilka tysięcy złotych! Załóżmy, że samochód spala 8 litrów paliwa na 100 km, a droga do pracy liczy 10 km. Jeżeli jedziemy sami, kosztuje nas to 7,20 zł w obie strony. Zabierając współpasażera oszczędzamy połowę tej kwoty. Jadąc w trójkę koszt podróży do pracy i z powrotem wyniesie tylko 2,4 zł na osobę. Niewielkie kwoty dzienne w skali roku oznaczają oszczędność odpowiednio 864 zł i 1152 zł. Jest jeszcze czynnik ekologiczny. Im mniej samochodów wyjeżdża na drogi, tym mniej zatruwamy środowisko.
- Do podwożenia sąsiada zachęcano nas już w PRL-u.
- Przyczyną akcji "podwieź sąsiada" był brak samochodów na ulicach. Własne auto było rzadkim dobrem, więc władza zachęcała do dzielenia się nim. Teraz chodzi o zmniejszenie liczy pojazdów na zakorkowanych drogach. Na Zachodzie carpooling rozwija się od 50 lat. W Stanach Zjednoczonych jest tak popularny, że wydzielono tam specjalne pasy dla aut przewożących co najmniej 2-3 osoby, zbudowano specjalne parkingi.
Stefan Wroński, wg echomiasta.pl, 2008.02.07
Carpooling a Taxi
Carpooling to też wspólne doajzdy do pracy taksówką. Grupa pracowników czy ludzi podążających tą sama trasą wynajmuje taksówkę którą... zabiera pasażerów spod domów lub ustalonych punktów zbornych, a po pracy ich odwozi. To doskonała propozycja dla tych którzy nie mają samochodu.
Jakie to ma zalety ? Oczywiście na pierwszym miejscu korzyści ekonomiczne. Koszt dojazdu można rozłożyć na 4 osoby Jest to dość wygodne podróżowanie – możesz poczytać gazetę czy porozmawiać bezpiecznie przez telefon. Nie powoduje zdenerwowania wynikłego z szukania miejsca na parkingu.
Jedna z sieci taksówkowych w stolicy (9627) już świadczy takie usługi.
...
--
Oprócz popularnego systemu carpooling, z którego korzystają codziennie zarówno pracownicy firm i studenci, powstają również nowe formy wspólnego podróżowania, jak vanpool, czy buspool. Ewolucją systemu carpooling jest także system powstały w Waszyngtonie i Północnej Wirginii o nazwie „Slugging” – jest to okazjonalne podwożenie osób, którzy stoją w wyznaczonych miejscach przy trasie oczekując na potencjalnego kierowcę, który akurat zmierza do tego samego celu podróży co oni. Kierowca, aby mógł korzystać z wydzielonych pasów ruchu dla użytkowników Carpooling (HOV), musi przewozić w swoim samochodzie przynajmniej 2-3 osoby. W tym celu za szybą swojego samochodu ma napis z miejscem docelowym, do którego zmierza i podjeżdżając do stojących pasażerów, wykrzykuje przez okno miejsce, do którego jedzie. Pierwsi przy linii jezdni wsiadają do pojazdu potwierdzając miejsce docelowej podróży. W systemie tym nie ma żadnych korzyści pieniężnych, ale każdy z uczestników odnosi niewymierne korzyści: kierowca potrzebuje pasażerów, np. dla możliwości skorzystania z pasów dla HOV, a pasażerowie kierowcy z samochodem. Każdy z uczestników potrzebuje drugiego do sprawnego funkcjonowania.
...